sobota, 4 maja 2013

Sequel do "Bella Samotna Matka"

Dalszy ciąg opowiadania o Belli samotnej matce!!!
LINK---> http://until-your-heart-stops-beating-foreva.blogspot.co.uk/
mam nadzieje że się spodoba :)
Pozdrawiam
SLDN 

sobota, 9 marca 2013

piątek, 8 marca 2013

:D

http://one-way-or-other.blogspot.co.uk/
macie linka do nowego bloga :)
Na razie nie ma na nim nic ponieważ prawdo podobnie będę trochę tam jeszcze zmieniała :)

MOJ NOWY BLOG!!!!!!!!!!111

Mój nowy blog :)))
One Way Or Another :) Musicie jeszcze poczekać żeby dowiedzieć sie o czym będzie to opowiadanie :)
PS.Na pewno nie o Twilight ponieważ dopiero niedawno skończyłam jedno :)

niedziela, 3 marca 2013

Epilog

Epilog

Oczami Ness....

13 Sierpnia-Dzień Ślubu Belli & Edwrda

Już od rana Ally biega i wszystkich ustawia,dokańcza dekorowanie domu,po prostu dopina wszystko na ostatni guzik.Ja siedzę w moim pokoju z bratem i gadamy sobie o wszystkim i o niczym.
-Ness?-zapytał się Chris
-Tak?
-Zamierzasz im  powiedzieć?
-Tak ale nie dzisiaj-odpowiedziałam-Nie chcę psuć im tego dnia.....Powiem im jutro lub po jutrze...Jeszcze dokładnie nie wiem.....
-To dobrze....-odpowiedział brat.
-Choć idziemy do garażu-zaproponował po chwili ciszy.
-Masz rację-odpowiedziałam i wyszliśmy.Musieliśmy uważać na Alice bo,gdyby nas złapała to na pewno by nam nie pozwoliła iść.Cichutko zeszliśmy po schodach,patrząc uważnie czy nigdzie nie ma Chochlika i uciekliśmy do garażu.
-Jest!!!!-Syknęłam i przybiłam z bratem żółwika.
-To było epickie!!!-powiedział Chris na co się zaśmiałam.
-Ok.Jest......9:25 a ślub zaczyna się o 14:00 więc mamy trochę czasu na zabawę autkami-powiedziałam do Chris'a.Razem podeszliśmy do auta Bena i zaczęliśmy przy nim majstrować.Po chyba 2 godzinach usłyszałam krzyk Alice
-Renesmee Carlie Swan!!!!
-O.o.o-powiedziałam jednocześnie z bratem.W mgnieniu oka popędziliśmy do salonu gdzie czekała na nas wściekła Ally.
-Alice tylko spokojnie.Co się stało?-Zapytałam się
-Co się stało????!!!!-krzyknęła-Co się stało!!!???To że muszę cię jeszcze przygotować a zostało mi już niecałe 3 godziny!!!!!
-Boże i oto tyle krzyku?-zapytałam się-Mi spokojnie wystarczy pół godziny na wszystko.Ja nie muszę się malować ani stroić to nie jest mój ślub-powiedziałam chamsko
-Dobrze wiem że to nie jest twój ślub ale TWOJEJ MAMY!!!
-No i co z tego?-zapytałam się-Myślisz że chce to oglądać?Nie!Myślisz że chce tu być?Nie!-czułam jak cała buzuję.Widziałam kątem oka jak Chris i Diana się do mnie przysuwają...Di?skąd ona się tu tak szybko wzięła?A no tak czary.....-Więc albo akceptujesz że jestem tu,bez strojenia,bez makijażu i innych dupereli,albo w ogóle nie przychodzę na ten ślub!ZROZUMIANO!!!!!!!????-krzyknęłam i już nie mogłam powstrzymać niczego.Mój widok zrobił się czerwonawy.Słyszałam jak wszyscy wbiegają do salonu,ale jedyne co widziałam to przerażoną twarz Alice i moje odbicie w jej oczach...wyglądałam jak prawdziwy potwór.Nie panowałam nad niczym i już miałam się rzucić na Alice kiedy w mojej głowie zobaczyłam całe moje dzieciństwo....Ja i Chris biegający po ogrodzie łapiący ptaki...Ja i mój pierwszy samochód.....Ja kiedy dostałam mojego ścigacza....Ja w śpiączce....Ból.....potem widziałam już tylko twarze moich bliskich.Mama,Chris,Ben Ag,Fred,Mich,Di.Alice,Rudy,Jazz,Emm,Rose,Babcia,Dziadek,Jake,Wataha.....ocknęłam się i stałam na przeciwko Jazz'a który osłaniał Ally swoim ciałem.Przed kim?Przede mną!Do tego doszło że moi bliscy się mnie bali!Jestem potworem nie zasługuje na nic!Rozejrzałam się po salonie wszyscy moi bliscy tak byli.....Kiedy patrzyłam na ich przerażone twarze zrozumiałam że nie jestem już tą samą Nessie co kiedyś.....Nie pasuje do ich świata....
-Nessie-usłyszałam delikatny szept Diany więc odwróciłam się w jej stronę-Mam pomysł.Przepraszam ale weszłam w twój umysł i widziałam wszystko co ty..-powiedziała ,a ja w tym czasie zaczęłam cofać się do najbliższej ściany,tak blisko że stykałam się z nią plecami-Więc myślę że będzie lepiej dla ciebie i twoich bliskich jak zamieszkasz ze mną, do czasu aż zaczniesz nad sobą wystarczająco panować-powiedziała Di,ja kucnęłam przy ścianie i schowałam głowę w rękach.Przywołałam obraz przerażonych twarzy moich bliskich i już wiedziałam jaką decyzję podjąć.Wstałam na równe nogi i powiedziałam...
-Masz rację Di.Wyjedźmy z tond jak najszybciej...
-Nie chcesz zostać na ślubie swojej matki?-zapytała się.Spojrzałam na twarze wszystkich zebranych
-Nie.Wychodzimy.Tylko chodź i pomóż mi się spakować-powiedziałam do niej.I razem pobiegłyśmy na górę po chwili dołączyli do nas Chris i Agnes.Oni wiedzieli co przeżywam i dlatego chcieli mi pomóc.Po 5 minutach byłam gotowa a w salonie wszyscy stali tak samo jak ich widziałam ostatnio.Ubrałam moje skórzane kozaki,skórzaną kurtkę i poszłam do garażu gdzie Diana,Chris i Ag pakowali wszystko do samochodu Di.Ja postanowiłam że pojadę ścigaczem.Wyprowadziliśmy pojazdu na zewnątrz.
-Idziesz się pożegnać?-zapytał się Chris cichutko.Było widać że cierpi z powodu mojego wyjazdu, ale tak będzie lepiej dla nas wszystkich.
-Myślę że tak...-powiedziałam niepewnie.Poszliśmy wszyscy w stronę domu.Chris poszedł i otworzył drzwi.Weszliśmy i zastaliśmy wszystko w takim samym stanie,nikt się nie ruszył,było tylko słychać bicie serc sfory.Stanęłam z Dianą na środku i zaczęłam mówić
-Tak więc wyjeżdżam.Dzisiaj.Przepraszam ale nie będzie mnie na waszym ślubie.Nie mogę zostać bo nie chcę żeby któremuś z was stała się krzywda z mojego powodu.Widzę że się mnie boicie.Wrócę kiedy będę nad sobą panować-powiedziałam, żadno z nich się nie ruszyło-Więc.....Do Widzenia-powiedziałam ledwo powstrzymując łzy i wyszłam razem z Di na podjazd.Już wsiadałam na ścigacza kiedy poczułam jak ktoś mnie pociągnął do tyłu i nim się zorientowałam byłam w silnym uścisku brata.Wtuliłam się w niego i zmoczyłam mu koszulkę łzami,po chwili spojrzałam w górę i zobaczyłam  że on też płacze.Płakaliśmy razem.Nigdy się nie rozstawaliśmy,byliśmy ja,on i mama która teraz nawet nie przyszła się ze mną pożegnać,tak się mnie bała.
-Błagam.Uważaj na siebie-wyszeptał Chris drżącym głosem
-Będę-powiedziałam
-Obiecaj
-Obiecuje-przyrzekłam mu i pocałowałam go w policzek.On odsunął się ode mnie i poszedł pożegnać się z Di, za to do mnie podeszli Ag z Benem.Rzuciliśmy się sobie w ramiona.Kazali mi na siebie uważać itd.Na koniec Chris jeszcze raz do mnie podszedł i wręczył mi wisiorek w kształcie serca,pocałowałam go w policzek jeszcze raz i mocno przytuliłam po czym założyłam kask i  wsiadałam na ścigacza,a Di do swojego samochodu i ruszyłyśmy.Jeszcze raz się odwróciłam i spojrzałam na dom w którym się wychowałam i na trójkę moich bliskich stojących przed nim i machającym nam na pożegnanie."Kiedyś tu wrócę"obiecałam sobie w myślach.

Oczami Belli

Odjechała.A ja nawet się z nią nie pożegnałam.Co ze mnie za matka?Pozwoliłam mojemu dziecku odejść z myślą że się go boje.To jest straszne.Co ja zrobiłam?!Usłyszałam jak odjeżdżają i czym prędzej wybiegłam ale już ich nie było widać.Na podjeździe stali Ag,Ben i Chris.Dopiero teraz zauważyłam że mój syn płacze jak małe dziecko.Do czego ja dopuściłam?Przecież oni nigdy się nie rozstawali.Byli bliźniakami.Zawsze wszystko razem.Zawsze i Wszędzie.Podeszłam do syna i chciałam go przytulić,ale odepchnął mnie.
-Nie.Dotykaj.Mnie-wysyczał w moją stronę
-Chris...Co się dzieje?-zapytałam się
-Co się dzieje????!!!!CO SIĘ DZIEJE?????WŁAŚNIE NIC!!!POZWOLIŁAŚ ODEJŚĆ SWOJEJ JEDYNEJ CÓRCE!!I TY SIĘ MNIE PYTASZ CO SIĘ DZIEJE-krzyczał jak opętany.Po chwili przy mnie stała cała reszta.Edward podszedł i złapał mnie za rękę.
-Jak ty się odzywasz do swojej matki!!!!???-krzyknął na niego Edward
-ZAMKNIJ SIĘ!!!!-zdziwiłam się bo Chris miał dobre stosunki z Edwardem.
-Co ty powiedziałeś?-zapytał się go Edward,i zaczął się do niego zbliżać
-To co słyszałeś!-odpowiedział chamsko Chris.Nigdy go takiego nie widziałam,naprawdę musiało go zranić odejście siostry.Edward do niego podszedł i już podnosił rękę na Chris'a kiedy obok niego pojawili się Carlisle i Esme.W tedy Ed się opanował i opuścił dłoń.Chris ich obszedł i stanął na przeciwko mnie.
-Ja też odchodzę.Wrócę razem z moją siostrą i pomogę jej z opanowaniem.Przynajmniej będzie miała mnie-powiedział patrząc mi w oczy.Jednak po chwili poszedł do domu,przez okno widziałam jak zaczął się pakować.Zaraz dołączyli do niego Ag i Fred.Po 15 min zeszli do garażu wyprowadzili samochód i schowali bagaże Chris'a do bagażnika.Mój syn powiedział krótkie "cześć" i chciał już wsiadać do auto ale mu to uniemożliwiłam po przez przytulanie go do siebie.Czułam jak jego łzy kapią na moje ramię ale się tym nie przejmowałam.
-Jedź.Jedź i wróć tu z twoją siostrą-wyszeptałam mu do ucha i ucałowałam go w czoło.Wsiadł do auta i odjechał w poszukiwaniu siostry.

Czy Christopher & Renesmee kiedyś wrócą?

Czy opowieść będzie toczyć się Dalej?

Czasz pokażę......

###################################################################################

Tak Kochani.....To już Koniec opowiadania "Bella Samotna Matka" Wszystko ma swój koniec....Mam nadzieje że kiedyś powrócę do tej opowieści ale na razie nie.....Pewnie zacznę nową Historię,nie koniecznie o Twilight ale kiedyś coś napiszę :*

Macie tu link do filmiku o Moim Opowiadaniu:<3

Trzymajcie się :*
Do następnej Opowieści
SunLightDarkNights
Dziękuje że byliście :* :* :*


sobota, 2 marca 2013

Sukienki i Garnitury na Ślub

Sukienki i Garnitury na Ślub

Suknia Belli:

Suknia Renesmee:

Sukienka Ag:

Suknia Diany:

Sukienki Rosalie & Esme & Alice 

Oraz 

Garnitury Emmett & Carlisle & Jasper:

 Garnitur Edwarda:

Garnitury Chris & Ben & Fred & Michel

Są Takie same jak Cullen'ów :P

Sorry nie chce mi się szukać takich albo takich i jeszcze innych :P