środa, 6 lutego 2013

Rozdział 12

                                         Rozdział 12

Oczami Belli

Zobaczyłam Felixa z straży Volturi.
-Witaj Bello-powiedział dość znany mi głos.W tym momencie Felix się odsunął i zobaczyłam całą straż Volturi.Boże!!!co ja teraz zrobię?Nie ma przy mnie rodziny!Nie dam rady sama!!W tym momencie usłyszałam jak ktoś do mnie biegnie,dokładnie parę ktośiuw.Kiedy się odwróciłam zobaczyłam wszystkich.Kamień z serca.
-Oooo.....rodzina Cullen i Smith!Jak dobrze cię widzieć Carlisle!!!-wykrzyknął Aro.Ja podeszłam do mojej rodziny i stanęłam koło Edwarda.
-Aro.Witaj-powiedział Carlisle-Co cię sprowadza w te strony?-zapytał się grzecznie.
-Ajjj.....To nic ważnego mój przyjacielu!I myślę że to ciebie i twojej rodziny nie dotyczy-zawiadomił nas Aro.
-Więc Aro czemu zawdzięczam tą wizytę?-zapytałam się.Myślę że znam odpowiedź,ale mam nadzieję że się mylę.Aro spojrzał na mnie tymi swoimi szkarłatnymi oczami.
-Bello!A Gdzież podziały się twoje wspaniałe Dzieci?-i w tedy moje obawy się potwierdziły.Volturi przyszli po moje dzieci.Mieć utalentowane dzieci mają swoje + i -.Co ja teraz mam mu powiedzieć?Że moja córka umiera?Że nie ma dla niej cienia szansy?Pewnie pomyśli że oszukuje.Kiedy tak rozmyślałam usłyszałam jak jakieś dwie osoby biegną w stronę polany.Po chwili za drzew wyszli Chris i Agnes.Boże!!!Mój syn tu jest!!!
-Mamo uspokój się!!!To tylko ja!!-wysłał mi myśl Chris.Uśmiechnęłam się lekko.Nagle poczułam że coś się stanie.Kątem oka zobaczyłam że Jane wpatruje się w mojego syna.Automatycznie założyłam tarczę na nas wszystkich:wilki,Cullen'ów i resztę naszych towarzyszy.
-Chris!!!Jak dobrze cię widzieć!-krzyknął Aro-A gdzie twoja równie utalentowana siostra?-zapytał się.W tym samym czasie Nessie wyszła za drzew razem z jakąś kobietą która również była wampirem.Kiedy zobaczyłam Ness moje martwe serce jakby się poruszyło.Zmieniła się.Wypiękniała.Jej rude włosy sięgały pasa.Policzki nabrały różowego koloru,figura stała się bardziej kobieca.Wszyscy mężczyźni na polanie się na nią patrzyli.Jedni z zaskoczeniem i szczęściem w przypadku mojej kompanii.Za to faceci od Volturi patrzyli się na Ness z pożądaniem.Nie spodobało mi się to.
-Witaj Aro-powiedziała Ness swoim pięknym głosem.Przez chwile się zastanawiałam czy Nesss jest nadal pół-wampirem czy może już pęłnym.Jednak odrzuciłam to ostatnie, przecież czułam jej krew i słyszałam bicie jej serca
-Oh Renesmee.Jak ty wypiękniałaś!!!-wykrzyknął zaskoczony-Może opowiesz co ci się stało?
-Nie raczej  nie.To nie jest miejsce na takie pogaduszki.-powiedziała ostro.Ha!Nie zmienił się jej charakter.Ness podeszła bardziej w naszą stronę razem z tą kobietą która cały czas bacznie się jej przyglądała.Jakby się bała że Ness zaraz się na kogoś rzuci,co trzeba przyznać chód Nessie wyglądał trochę dziko.Wszystkie pary oczu mężczyzn podążało za nią.Ness stanęła przed nami jakieś dwa metry.
-Może powiesz mi czemu niepokoisz moją rodzinę Aro???-zapytała się oschle.
-Nie chciałem niepokoić twojej rodziny.Przybyłem tu żeby ci złożyć,a dokładnie tobie i twojemu bratu propozycje.-zawiadomił ją.Chris słysząc to podszedł do Ness i złapał ją za rękę.Kiedy wykonałl ten gest Nessie lekko się wzdrygnęła i na niego spojrzała.
-Może zechcecie dołączyć do nas?-zapytał się uprzejmie Aro.Wszyscy jednocześnie warknęli z mojej rodziny.
-Nie raczej nie-powiedział Chris-Dziękujemy za propozycje-spojrzałam na Ness.Miała zamknięte oczy i trzymała się za wisiorek na szyi.
-Renesmee?-zapytał się Aro
-Nie dziękuje-warknęła ostro.Aro przestraszony cofnął się a z nim jego straż i bracia.
-Więc nic tu po nas-powiedział Aro
-Ale pamiętajcie że trzymamy oko na was i waszych wybrykach-pierwszy razem odezwał się Kajusz.Warknęłam na niego i podeszłam bliżej moich dzieci przy czym puszczając rękę Edwarda.
-Żegnajcie moi przyjaciele.Miło było was znowu zobaczyć-powiedział Aro
-Do zobaczenia Aro-powiedział Chris.
-Mam nadzieje-powiedział i znikł ze swoją strażą.W momencie kiedy zniknęli pod Ness kolna się zagięły i gdyby nie Chris i ta kobieta upadła by.
-Nic mi nie jest-powiedziała spokojnie
-Jesteś pewna?-zapytał się Chris....

1 komentarz:

  1. W naszym prostym życiu miłość odgrywa bardzo szczególną rolę. Teraz jesteśmy w stanie uczynić twoje życie miłosne zdrowym i nie ma miejsca na żadne kłopoty. Wszystko to jest możliwe dzięki AGBAZARA TEMPLE OF SOLUTION. Pomógł mi rzucić zaklęcie, które przywróciło mojego zaginionego kochanka z powrotem na 48 godzin, które zostawiły mnie dla innej kobiety. możesz także skontaktować się z nim ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwonić / WhatsApp mu na +234 810 410 2662 i być szczęśliwym na zawsze jak teraz ze swoim doświadczeniem.

    OdpowiedzUsuń