czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział 13

 Notka dla ciebie Ola :*Trochę jej wyczekiwałaś :D Dziękuje gdyby nie ty pewnie bym zamknęła tego bloga :*

 **********************************************************************

Oczami Bells

Jesteś pewna?-zapytał się Chris-Jeszcze nie jesteś wystarczająco silna-dodał
-Chris!-Krzyknęła Ness-Daj mi się przywitać z resztą-i zaśmiała się cichutko.Każdy na ten dżwięk się uśmiechnął.Tak bardzo mi jej brakowało.Ness odwróciła się w naszą stronę,uśmiechnęła się i rozłożyła ramiona.Już po chwili tuliłam ja do siebie.Była taka delikatna!!!Po chwili przytuliłam również Chris'a.
-Tęskniłam za wami -powiedziałam im,Kątem oka zobaczyła że Ag przywitała się z resztą rodziny.Ta kobieta która przyszła z Ness trochę mnie zaniepokoiła , ale nie zawracałam nią sobie głowy.Liczyło się to że miałam moje dzieci w moich ramionach.
-My też tęskniliśmy-odpowiedział Chris.Ness tylko mocniej się we mnie wtuliła.Nigdy nie lubiła mówić o swoich uczuciach zupełnie jak ja i Chris.Przytuliłam ich mocniej kiedy Ness syknęła z bólu od razu ich puściłam,zaniepokojona spojrzałam na nią,potem na Chris'a i tak w kółko.
-Bello spokojnie.Ness jest trochę poobijana,pozszywana i w ogóle wykończona ale nie będziemy o tym mówić na polanie prawda?Lepiej idźmy już do domu-powiedziała Agnes.
-Masz rację.Chodźmy do domu-zgodziłam się.Wszyscy wystrzelili w  stronę domu.Na końcu biegła Ness,Chris i ta wampirzyca.Byłam zaraz obok tak kobieta nie przypadła mi do gustu.Kiedy już weszliśmy do domu wszyscy zaczęli się witać z Ness i Chris'em.
-A więc...-zaczęła Ag-Ta wampirzyca nazywa się Diana i ona pomogła mi uratować w pewnym stopniu Nessie.Gdyby nie ona Ness by z nami dzisiaj nie było-opowiadała Ag,Ness stała koło kominka i wpatrywała się w ogień,Chris cały czas się jej przyglądał tak samo jak Diana,jakby bali się że zaraz rzuci się na kogoś-Ness musiała przejść pewną przemianę żeby żyć.....Diana ją uratowała w ostatnim momencie.....O przemianie opowiem wam później teraz powiem wam  jak to wpłynęło na Ness....Ness po przemianie stała się jak możecie zauważyć piękniejsza,oczywiście po za tym stała się silniejsza,szybsza,sprytniejsza i dostała parę innych darów które jedynie może sama odkryć.Ale to co pewnie wszyscy zauważyli zachowuje się trochę dziko i agresywnie....to właśnie jest minus przemiany ale myślę że z czasem się to wyprostuję.Więc taka mała rada...nie wkurzajcie jej bo jest od was silniejsza,szybsza,ma lepszy refleks i jest sprytniejsza!-zakończyła Ag z uśmiechem.Ja natomiast wpatrywała się w Ness.Nie mogła uwierzyć że tak się zmieniła......Nagle spojrzała na mnie i popatrzyła prosto w moje oczy,Jej oczy były takie same:duże i czekoladowe.....
-Mamo....Ja jestem nadal taka sama w środku.....nie chcę żebyś się mnie bała albo coś z tych rzeczy.....Jestem nadal tą samą Nessie która cię denerwowała swoim bałaganiarstwem i która wie o tobie wszystko....Błagam musisz mi uwierzyć.....-wysłała mi myśl, a w jej oczach zabłysły łzy.Ten widok był straszny,po chili już stałam przy niej,wszyscy w salonie patrzyli się na nas dwie zaciekawieni.Złapałam twarz Ness w dłonie i otarłam spływające już łzy.
-Ness.Ja to wszystko wiem.Nie musisz mi tego mówić.Ja tylko myślałam jak bardzo zmienił się twój wygląd...Byłaś,Jesteś i ZAWSZĘ Będziesz moją mała Nessie ganiającą ptaki na tarasie,Nessie która kiedy miała problem zawsze szła do garażu i psuła auto wujka Bena-przy tym się lekko uśmiechnęła -Nessie która zawszę próbuje zrobić wszystko sama,która nigdy się nie poddaje.....Po prostu moją Córeczką-Obydwie już się przytulałyśmy a reszta w salonie wydała z siebie słodkie "Awwwwww..."Tak wszystko było idealnie.Moja rodzina jest w końcu pełna i szczęśliwa......

Nowa Postać

 

 

Nowa Postać:Diana Lautner 




sobota, 16 lutego 2013

Hi Guys......

HI GUYS!!!!!

A WIĘC TAK

PO 1:FOLLOW ME ON TWITTER https://twitter.com/SunLightsNights 

PO 2:NIE WIEM KIEDY BĘDZIE KOLEJNA NOTKA PONIEWAŻ NIE CHCE WAM SIĘ PISAĆ KOMENTARZY CO JEDNO ZNACZNIE ZNACZY ŻE NIE PODOBA WAM SIĘ MÓJ BLOG :(

PO 3:PRAWDOPODOBNIE BĘDZIE NOWY BLOG(ALE TO JESZCZE  NIE JEST PEWNE)

PO 4:NIE WIEM O CZYM BĘDZIE(JAK BĘDZIE) KOLEJNY BLOG :/ TRZA POMYŚLEĆ MOŻECIE WYSYŁAĆ POMYSŁY NA TWITTER'RZE :)

PO 5 :KTO LUBI ONE DIRECTION???:D

środa, 6 lutego 2013

Rozdział 12

                                         Rozdział 12

Oczami Belli

Zobaczyłam Felixa z straży Volturi.
-Witaj Bello-powiedział dość znany mi głos.W tym momencie Felix się odsunął i zobaczyłam całą straż Volturi.Boże!!!co ja teraz zrobię?Nie ma przy mnie rodziny!Nie dam rady sama!!W tym momencie usłyszałam jak ktoś do mnie biegnie,dokładnie parę ktośiuw.Kiedy się odwróciłam zobaczyłam wszystkich.Kamień z serca.
-Oooo.....rodzina Cullen i Smith!Jak dobrze cię widzieć Carlisle!!!-wykrzyknął Aro.Ja podeszłam do mojej rodziny i stanęłam koło Edwarda.
-Aro.Witaj-powiedział Carlisle-Co cię sprowadza w te strony?-zapytał się grzecznie.
-Ajjj.....To nic ważnego mój przyjacielu!I myślę że to ciebie i twojej rodziny nie dotyczy-zawiadomił nas Aro.
-Więc Aro czemu zawdzięczam tą wizytę?-zapytałam się.Myślę że znam odpowiedź,ale mam nadzieję że się mylę.Aro spojrzał na mnie tymi swoimi szkarłatnymi oczami.
-Bello!A Gdzież podziały się twoje wspaniałe Dzieci?-i w tedy moje obawy się potwierdziły.Volturi przyszli po moje dzieci.Mieć utalentowane dzieci mają swoje + i -.Co ja teraz mam mu powiedzieć?Że moja córka umiera?Że nie ma dla niej cienia szansy?Pewnie pomyśli że oszukuje.Kiedy tak rozmyślałam usłyszałam jak jakieś dwie osoby biegną w stronę polany.Po chwili za drzew wyszli Chris i Agnes.Boże!!!Mój syn tu jest!!!
-Mamo uspokój się!!!To tylko ja!!-wysłał mi myśl Chris.Uśmiechnęłam się lekko.Nagle poczułam że coś się stanie.Kątem oka zobaczyłam że Jane wpatruje się w mojego syna.Automatycznie założyłam tarczę na nas wszystkich:wilki,Cullen'ów i resztę naszych towarzyszy.
-Chris!!!Jak dobrze cię widzieć!-krzyknął Aro-A gdzie twoja równie utalentowana siostra?-zapytał się.W tym samym czasie Nessie wyszła za drzew razem z jakąś kobietą która również była wampirem.Kiedy zobaczyłam Ness moje martwe serce jakby się poruszyło.Zmieniła się.Wypiękniała.Jej rude włosy sięgały pasa.Policzki nabrały różowego koloru,figura stała się bardziej kobieca.Wszyscy mężczyźni na polanie się na nią patrzyli.Jedni z zaskoczeniem i szczęściem w przypadku mojej kompanii.Za to faceci od Volturi patrzyli się na Ness z pożądaniem.Nie spodobało mi się to.
-Witaj Aro-powiedziała Ness swoim pięknym głosem.Przez chwile się zastanawiałam czy Nesss jest nadal pół-wampirem czy może już pęłnym.Jednak odrzuciłam to ostatnie, przecież czułam jej krew i słyszałam bicie jej serca
-Oh Renesmee.Jak ty wypiękniałaś!!!-wykrzyknął zaskoczony-Może opowiesz co ci się stało?
-Nie raczej  nie.To nie jest miejsce na takie pogaduszki.-powiedziała ostro.Ha!Nie zmienił się jej charakter.Ness podeszła bardziej w naszą stronę razem z tą kobietą która cały czas bacznie się jej przyglądała.Jakby się bała że Ness zaraz się na kogoś rzuci,co trzeba przyznać chód Nessie wyglądał trochę dziko.Wszystkie pary oczu mężczyzn podążało za nią.Ness stanęła przed nami jakieś dwa metry.
-Może powiesz mi czemu niepokoisz moją rodzinę Aro???-zapytała się oschle.
-Nie chciałem niepokoić twojej rodziny.Przybyłem tu żeby ci złożyć,a dokładnie tobie i twojemu bratu propozycje.-zawiadomił ją.Chris słysząc to podszedł do Ness i złapał ją za rękę.Kiedy wykonałl ten gest Nessie lekko się wzdrygnęła i na niego spojrzała.
-Może zechcecie dołączyć do nas?-zapytał się uprzejmie Aro.Wszyscy jednocześnie warknęli z mojej rodziny.
-Nie raczej nie-powiedział Chris-Dziękujemy za propozycje-spojrzałam na Ness.Miała zamknięte oczy i trzymała się za wisiorek na szyi.
-Renesmee?-zapytał się Aro
-Nie dziękuje-warknęła ostro.Aro przestraszony cofnął się a z nim jego straż i bracia.
-Więc nic tu po nas-powiedział Aro
-Ale pamiętajcie że trzymamy oko na was i waszych wybrykach-pierwszy razem odezwał się Kajusz.Warknęłam na niego i podeszłam bliżej moich dzieci przy czym puszczając rękę Edwarda.
-Żegnajcie moi przyjaciele.Miło było was znowu zobaczyć-powiedział Aro
-Do zobaczenia Aro-powiedział Chris.
-Mam nadzieje-powiedział i znikł ze swoją strażą.W momencie kiedy zniknęli pod Ness kolna się zagięły i gdyby nie Chris i ta kobieta upadła by.
-Nic mi nie jest-powiedziała spokojnie
-Jesteś pewna?-zapytał się Chris....

poniedziałek, 4 lutego 2013

Rozdział 11

                                         Rozdział 11

Oczami Belli

Minęło 6 dni jutro już spotykamy się z Volturi.Alice przewidziała że dotrą na polane kiedy będzie padał śnieg.Dzisiaj już lekko prószył.zostało jeszcze parę godzin i dowiem się czemu zaszczycają mnie swoją obecnością.Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu,na wyświetlaczu zobaczyłam zdjęcie mojego syna.
-Halo?-odebrałam
-Cześć mamo!-przywitał się Chris
-Cześć syneczku!co tam u was?jak Nessie?-kiedy wszyscy usłyszeli że Chris dzwoni zbiegli na dół.Cullen'owi zamieszkali ze mną i chłopakami na razie.Sfora też tu mieszkała,dobrze że dom jest taki duży.
-A dobrze!-powiadomił mnie syn.
-Bello!Poproś go żeby wszedł na skype!!!-krzyknęła Alice
-Słuchaj Chris!Alice krzyczy że masz wejść na skypa jeśli  masz czas-powiedziałam do syna.
-Ok!Mam trochę czasu-powiedział-no to do za chwile!-i się rozłączył.
Już miałam biec po laptopa ale Alice mnie uprzedziła i już go włączała.
-Poczekajcie mam pomysł!-podbiegłam do plazmy w salonie i podłączyłam laptopa do HDMI i byliśmy w stanie wszyscy,wszystko zobaczyć.Bez przepychania i w ogóle.Trochę się nas nazbierało bo:sfora.Smith'owi,Cullen'owie i ja.Nie ma co nie będziemy się nudzić.
-Halo?-usłyszałam syna i po chwili jego twarz ukazała się na TV.Boże jak ja go długo nie widziałam.Moje oczy w tej chwili stały się suche.
-Cześć- krzyknęliśmy wszyscy razem.
-I co tam z Ness?-zapytałam się
 -Nie mogę dokładnie tego opisać ale myślę że coraz lepiej już wysyła mi obrazy a bardziej wspomnienia.Np:jak byliśmy mali,i kiedy to ja ją zepchnąłem ze schodów hahah...-widziałam że mój syn coś przede mną ukrywa.Musiałam to wyjaśnić.
-Chris!!!Co się dzieje z Ness???-wszyscy zamilkli i spojrzeli na mnie.Chris zdenerwowany odwrócił wzrok od kamerki.
-Jak to wam powiedzieć?- i spojrzał najpierw na mnie potem na Jacoba który na marginesie wiedział co się stał z Nessie,i na końcu na resztę.-Mówiłem prawdę w kwestii zepchnięcia ze schodów to mi też wyłała,ale wysłała mi również jej ból znaczy się wysłała mi obraz jak jest to ból-głos się mu załamał.
-CHRIS!!!!-usłyszeliśmy jakiś kobiecy krzyk w Chrisa.
-Muszę kończyć!Coś się dzieje-Nagle do jego pokoju wpadała Agnes cała we krwi-Chris znowu to samo.-krzyknęła a on wybiegł z pokoju ,Agnes też miała już wyjść ale ją zatrzymałam
-Agnes!!!co się dzieje?!-krzyknęłam przerażona-Czy to coś z Nessie?
-Bella!!!!-chyba dopiero teraz zobaczyła że kamerka jest włączona-Tak.Akcja zatrzymania serca,nie będę kłamać że nic jej nie jest bo ty jesteś jej matką i zasługujesz na prawdę powiem prosto z mostu.....Nessie może w takim tępię nie dotrwać jutra.Staramy się jak możemy ale myślę że ona nie da rady wytrwać jutra.-nie mogłam tego słuchać.
-Czyli to koniec?-zapytałam się.Agnes tylko spojrzała się na mnie smutno i wyłączyła kamerkę.Poczułam jak Edward mnie obejmuje.Spojrzałam na twarze zebranych na niektórych było widać:smutek,większość miała zaczerwienione oczy nie mogłam znieść tego widoku.Czym prędzej wybiegłam z domu.Nagle wpadałam na polane i zderzyłam się z czymś a raczej z kimś.Podniosłam głowę i zobaczyłam............

piątek, 1 lutego 2013

Rozdział 10

                                          Rozdział 10

Oczami Ness

............

Słyszałam.Słyszałam wszystko co mówili,Chociaż ból strasznie mnie dekoncentrował.Ale mama i Ag krzyczały że mam walczyć.Choć nie mam siły.Po chwili usłyszałam Ag.
-To na nic!Krew z niej wypływa!Muszę jechać z nią do mojej starej przyjaciółki ona zna się trochę na magii!Może to pomorze!Ona musi żyć!SŁYSZYSZ?!MUSISZ ŻYĆ!!!-Krzyczała do mnie
-Ale ktoś musi z tobą pojechać-powiedział Fred-Sama nie dasz rady!
-Wiem.Ale tylko Chris ze mną pojedzie ponieważ on jest jej bliźniakiem.W razie  potrzeby będzie mógł oddać jej trochę krwi.-powiedziała.Czyli co?Wyjeżdżam?z Ag i Chrisem?Co będzie z mamą?Jak długo mnie nie będzie?

Oczami Belli

Ness jeszcze się nie obudziła.Prawdopodobnie wyjedzie z Chrisem i Agnes to jej przyjaciółki która uprawia magię.Tak  sobie myślałam kiedy podszedł do mnie Edward
-Bello.-powiedział
-Tak?
-Muszę ci to powiedzieć....Kocham cię i nigdy nie przestałem.Opuściłem cię dla twojego dobra.Spójrz Ty byłaś człowiekiem a ja potworem....
-Edwardzie Nigdy nie byłeś potworem-powiedziałam mu-Ja też cię kocham i to bardzo mocno
-Bello.....
-Edwardzie......
-Kocham cię-powiedzieliśmy jednocześnie i już mieliśmy się pocałować kiedy usłyszałam Agnes która mówi do Chrisa że już wychodzą.Czym prędzej popędziłam żeby się pożegnać z synem,córką i przyjaciółką.Kiedy dotarłam na podjazd stali już tam wszyscy Cullen'owie i Smith'owie.Podeszłam najpierw do Ag,przytuliłam ją i powiedziałam:
-Ag zaopiekuj się moimi dziećmi.Proszę.....
-Obiecuje.Przyrzekam że Nessie wyzdrowieje.-odpowiedziała.
-Dziękuje ci-po tym podeszłam do Chrisa.Ucałowałam go w czoło i mocno przytuliłam.
-Synku.....Trzymaj się opiekuj się siostrą i Ag.Nie pozwól żeby coś im się stało.-powiedziałam mu.
-Obiecuje.Będę tęsknić-powiedział
-Kocham cię Synku
-Też cię kocham mamo-i pocałował mnie w policzek.Teraz została tylko Ness.To będzie jeszcze trudniejsze niż z Chrisem.Leżała na łóżku lekarskim z tyłu samochodu.Była blada i ledwo co oddychała.
-Ness.Jeśli mnie słyszysz to wiec że teraz wyjeżdżasz z Ag i Chrisem do jej przyjaciółki która spróbuje cię wyleczyć.Pamiętaj nie poddawaj się.Kocham cię i będę tęsknić.-i pocałowałam ją w policzek.Nagle w głowie zobaczyłam ją,jej całe życie.Nagle zrozumiałam że to ona mi je wysyła.Na końcu było to co przed chwilą powiedziałam i obraz jak mnie przytula.Automatycznie moje oczy zrobiły się suche.Wyszłam z samochodu akurat w tedy kiedy Cullen'owie żegnali się z Chrisem.Po chwili poszli pożegnać też Ness.Po 3 minutach wyszli a Agnes i Chris ruszyli.Jeszcze widziałam jak Chris nam machał.
-Wiecie co?Idę na polowanie muszę przestać o tym myśleć-powiedziałam im
-Mogę iść z tobą?-zapytał się Edward.
-Jasne
-To my pójdziemy już do domu-powiedział Carlisle
-Jakby co Bello zawsze możesz przyjść do nas i pogadać-powiedziała Alice
-Wiemy że jest ci teraz ciężko-powiedziała Esme i mnie przytuliła,tak samo Alice,Carlisle,Emmet i Jasper.Rosalie tylko pomachała mi rękom.Odwzajemniłam to.Po chwili już ich nie było a Chłopacy poszli do domu.
-Idziemy?-zapytałam się Edwarda
-Oczywiście-i po chwili już byliśmy w lesie.Wyczułam pumę i pobiegłam w jej stronę.Oddałam się instynktowi.Po chwili puma leżała na ziemi bez kropli krwi.
-Ładnie-usłyszałam ciepły baryton za mną więc się odwróciłam.Nie zdążyłam nawet przyjrzeć Edwardowi kiedy poczułam jego wargi na swoich.Pocałunek był namiętny i pełen pożądania.Oddałam mu pocałunek.Nawet nie zorientowałam się kiedy już nie mieliśmy ciuchów........

3 lata później..........

Ja i Edward jesteśmy razem.Kochamy się.Ness,Chris i Agnes jeszcze nie wrócili.Ale Chris dzwoni do mnie codziennie ,mówi mi jak tam u nich,co z Ness i w ogóle.Powiedziałam  mu że jestem znowu z jego ojcem.Ucieszył się tak jak reszta rodziny.Tylko zastanawia mnie co na to powie Nessie.Mówią że Nessie się nie polepsza ani pogarsza,stoi w miejscu.Strasznie się o nią martwi nie było dnia i nocy żebym o niej nie myślała.
-Kochanie co się dzieje?-zapytał się mój ukochany
-Myślę i Ness.Czy nie będzie miała nic przeciwko temu że jesteśmy razem.Ona bardzo przeżywała brak ojca.Nie była córeczką tatusia,nie miała ojcowskiej opieki.Chociaż Ben próbował być jej ojcem zastępczym ona go bardziej traktowała jak ojca chrzestnego.-powiedziałam mu.
-Wiem że popełniłem błąd.Jak Ness i Chris przyjadą do będę starał się to naprawić- i pocałował mnie w czoło.Nagle do domu wpadała Alice z resztą Cullen'ów.
-EDWARDZIE!BELLO!VOLTURI NADCHODZĄ!!!!-krzyczała Alice.Co Volturi?Ale czemu?Ile jeszcze mamy czasu?Czy przybędą z armią?
-Mają Armie?-zapytałam się
-Tak.wszyscy przybędą nawet żony!!
-Ale to niemożliwe!Żony nie opuszczały wieży nigdy-powiedział Fred.Nawet nie zauważyłam kiedy przybiegli.
-Za ile przybędą?-zapytałam się
-Za 7 dni-odpowiedziała mi Alice
-Musimy zebrać parę osób które pomogą nam walczyć w razie potrzeby-powiedział Fred
-Mam nadzieję że nie dojdzie do walki-powiedziałam-Bez Ness i Chrisa nie damy rady.Oni są najlepsi z nasz wszystkich.Przewyższają nawet doświadczenie Japera!
-Bello-powiedział Michel-może zadzwonimy po sforę?Przecież Jacob to twój przyjaciel,nawet po tym wszystkim co zrobił Ness.
-Masz rację.To ja idę zadzwonić-gadałam z Jacobem przez 15 minut.Zgodził się żeby nam pomagać.
Ale co będzie dalej?Dlaczego Volturi  nas odwiedzą?