czwartek, 31 stycznia 2013

Rozdział 9

                                           Rozdział 9

 Oczami Ness

-Dziękuje wam.I masz racje nie potrzebuje go.Mogę być szczęśliwa bez niego.Do cholery przecież jestem Renesmee Carlie Swan!!!Ja się nie poddaje-powiedziałam bojowym głosem.Wszyscy zaczęli się uśmiechać i zapadała cisza.W tedy sobie coś przypomniałam......... 
W tedy sobie przypomniałam że ma lecieć "Gdyby Jutra Nie Było" Akurat kiedy włączyłam odpowiedni kanał była ta scena.
-Ness.Błagam tylko nie to!-powiedzieli chłopcy z mojej rodziny.
-To jest piękne!-powiedziała Ag a Bella jej przytaknęła.
-Shhh....-powiedziałam.Przy tej scenie zaczęły kapać mi łzy.Nie mogłam się powstrzymać.Cullen'ówny też miały zaczerwienione oczy jak ja,Mama i Ag.Chłopaki tylko wzdychali i patrzyli na nas. Ostatnia scena mnie dobiła ,płakałam jak małe dziecko.
-Oj już się uspokójcie.Baby-powiedział Chris za co dostał poduszką ode mnie.
-To my będziemy się już zbierać-powiedział Carlisle.
-Nie.Jak chcecie możecie z nami zostać pogadamy sobie itd.-powiedziała Ag.
-No nie wiem-Powiedziała Esme.
-Prosimy!-powiedziała Bella.
-No dobrze.Ale kiedyś wy zostaniecie u nas ok?
-Ok-zgodziła się mama.Ja przesiadłam się,i już siedziałam koło Bena.Oparłam się o niego , a on uśmiechnął się do mnie.Słyszałam jak o czymś gadają ale nie obchodziło mnie to,ponieważ czułam ból w ręce.Kiedy na nią spojrzałam zauważyłam małą kropkę.Wyglądała tak jakby ktoś wpił mi strzykawkę w rękę.
-Ag....-nie dane mi było powiedzieć czegoś jeszcze po krew zaczęła lać się z moich ust.Wszyscy spanikowani zaczęli patrzeć na mnie.Po chwili widziałam już tylko ciemność......

 Oczami Chrisa 

-Ag......-usłyszałem Ness,jednak po chwili poczułem zapach jej krwi.Automatycznie spojrzałem w jej stronę.Krew lała się strumieniami z jej ust.Ag już po sekundzie była przy niej,nagle Ness błysnęła białkami i zamknęła oczy.Jej serce zwalniało.
-Boże!!!Agnes ZRÓB COŚ!!!krzyknąłem.
-Nie mamy krwi!Muszę przetoczyć jej krew!
-Polecę coś szybko upolować!-powiedział Ben.
-Musi to być krew ludzka!-krzyknęła Ag.Moja mama siedziała i patrzyła na Ness zamglonymi oczami.Wszedłem do jej myśli na chwile.Nic pustka!

-Carlisle!My chyba mamy 0Rh- w domu.Prawda?-zapytał się tata.

-Tak!Trzeba po nią biec!I to szybko!-powiedział lekarz.
-Ja pobiegnę!-zgłosiłem się-Tylko tato pobiegniesz ze mną bo nie wiem gdzie jest wasz dom.W końcu jesteśmy najszybsi po Ness.
-Masz rację!To dalej!-krzyknął Carlisle.Wybuegliśmy.Mam nadzieje że Ness da radę wytrzymać jeszcze chwile.....

Oczami Edwarda

Moja córka właśnie walczy o życie.Razem z moim synem biegniemy po krew dla niej.Musi się udać.Ona nie może teraz odejść jest jeszcze za młoda i dopiero ją poznałem.Boże jeśli naprwadę istniejesz,nie pozwól Ness umrzeć.

Oczami Agnes

-Dalej Ness!Nie poddawaj się!Walcz do cholery!!!-krzyczałam do niej-Cholera!Bello choć musisz do niej mówić,ja muszę obejrzeć jej ciało.Prawdo podobnie ta szuja Laurent jej coś wstrzyknęła.Idiota!-Bella po chwili była już przy mnie.Carlisle starał się mi pomagać.Reszta Cullen'ów siedziała w salonie kiedy my walczyliśmy o życie Ness w moim gabinecie.
-Do CHOLERY!!!GDZIE ONI SĄ NESS ODCHODZI!!!-krzyczałam wściekła.Ness była dla mnie jak córka-Błagam!WALCZ!.......

 Oczami Belli

-Dalej Ness!Dasz radę!pamiętasz co nam obiecałaś?Że nigdy się nie poddasz!Proszę cię Nessie!Córeczko nie zostawiaj mnie i Chrisa!Błagam!!!!-słyszałam jak jej serce powoli zwalnia-Ness!!!!!!!!!-w tym momencie Chris i Edward wpadli do gabinetu.Dzięki Bogu!!!!Agnes już zaczęła przetacza krew.
-Bello.Chris.Edwardzie.Carlisle. Wyjdźcie z tond.Przyjdziecie jak przetoczę krew.-powiedziała Ag.
-Nie ja zostaje!-powiedziałam twardo.
-Chris.Wyprowadź ją z tond-poleciła Ag Chrisowi.
-Mamo choć!-powiedział nie ruszyłam się z miejsca-Mamo!Ness by nie chciała żebyś na to patrzyła.Choć-Ma rację Nessie by tego nie chiała dlatego wyszłam zaraz za Carlisle'm.Gdy byłam na dole Alice rzuciła się by mnie przytulić.Odwzajemniałam uścisk.
-Błagam nie zostawiajcie mnie już nigdy więcej-wyszeptałam jej do ucha.Poczułam jak moje oczy staja się nie przyjemnie suche co oznaczało że płacze.
-Nigdy cię już nie zostawimy-przyrzekła mi.

Oczami Ness

............


 

środa, 30 stycznia 2013

Rozdział 8 cz.2

                                      Rozdział 8 cz.2

 Oczami Nessie

-Uparta jak ty Bello- powiedział Emmett.Obydwie z mamą pokazałyśmy mu język a on tylko się głośno zaśmiał.

-Ok.Idę do domu-powiedziałam i zaczęłam iść w stronę domku.Słyszałam jam mama zaprasza resztę.Nie miałam nic przeciwko.
-Ness!-Krzyknęła Agnes -Choć!Przemyję twoje rany,opatrzę to  co trzeba itd.
-Ok.Gdzie mam iść?-zapytałam się.
-Choć do kuchni i usiądź na wysepce będzie mi łatwiej-i lekko się uśmiechnęła.Zrobiłam tak jak kazała.Wszyscy patrzyli na mnie nie czułam się z tym dobrze.
-Najpierw głowa,potem pójdziemy do łazienki obejrzę czy nie masz większych ran na ciele ok?
-Dobrzę
Agnes zaczęła coś majstrować przy mojej głowie.Szczypało i piekło.Po chwili zapiekło tak bardzo że nie mogłam powstrzymać się od syku.Mama już była przy mnie, a ja wzniosłam oczy ku niebu.
-Boli?-zapytała się
-Nie-zawsze wolę kłamać w takich sprawach.Ale ona zawszę wie kiedy kłamie, podobno widać to w moich oczach dlatego wolę unikać kontaktu wzrokowego.
-Dobrze Ness.Choć do łazienki u góry-powiedziała Ag.Widziałam jak mama już chce iść z nami więc postanowiłam coś zrobić.
-Mamo.Nie ładnie by było zostawić gości prawda?Lepiej jak z nimi zostaniesz.-powiedziałam jej.
-Ness.Myślę że lepiej będzie jeśli pójdę z tobą.-wiedziałam że jak zobaczy moje poobijane ciało będzie sobie wyrzucać że jest zła matką.Nie chcę tego.
-Nie-powiedziałam-Lepiej Nie
-Ale...
-MAMO!Nie-powiedziałam głosem nie znoszącym sprzeciwu.Poddała się przegrana.
Agnes szła zaraz za mną na schodach.Jeszcze minęły mi twarze wszystkich zebranych.Martwili się o mnie.Nienawidzę kiedy ktoś się o mnie martwi.W łazience Ag kazała mi zdjąć T-shirt i spodnie przyniosła mi moją piżamę.
Powiedziała że jak mnie obejrzy mam wejść pod prysznic i po tym mnie opatrzy i założę ją.Zrobiłam tak jak kazała,patrząc na moje ciało pomyślałam że jest gorzej niż myślałam.Wyszłam spod prysznica założyłam bieliznę rozczesałam włosy i zawołałam Ag.Była przy mnie po 5 sekundach.Opatrzyła mnie kręcąc przy tym głową.Wyszło na to że mam dwie głęboki rany w brzuchu , złamane 4 żebra.ranę na nodze,ranę na głowie i siniaki.Ag boi się że mogę mieć pęknięty żołądek i coś tam jeszcze.Zeszłam na dół razem z moją ciocią.Wszyscy automatycznie popatrzyli na mnie.
-Przepraszam że w piżamie ale tak najlepiej się czuje-powiedziała do Cullen'ów którzy siedzieli na dwóch sofach.
-Nic nie szkodzi.Ważne że tobie jest wygodnie-powiedziała Rosalie.Czekaj......ROSALIE!!!!!????Ta zimna blondi się do mnie odezwała?WOW!!!
-Emmm....Dziękuje-w zamian Blondi uśmiechnęła się do mnie promiennie.Wow x2.
-Ag.Powiedz jakie Ness ma obrażenia?-powiedział Michel.A reszta mu przytaknęła.Ja tylko przewróciłam oczami i poszłam usiąść w fotelu ale zobaczyłam jak mama kiwa do mnie rękom i kazała mi usiąść pomiędzy nią a Bena.Ben próbował zastąpić nam ojca  ale nie wyszło.Nie potrafiłam go tak traktować,choć trochę go tak traktuje mam na myśli że jest dla mnie kimś w rodzaju ojca chrzestnego.
-A więc tak.Ness ma 2 dość głębokie rany w brzuchu już zszyte.Złamane 4 żebra,ranę na nodze siniaki i ranę na głowie.Jeszcze jest prawdo podobieństwo że ma pęknięty żołądek.Zobaczymy czy będzie wymiotować jak coś zje.-Ag zakończyła swój monolog.Wszyscy patrzyli się na mnie zaskoczeni.A ja patrzyłam na TV bez zainteresowania.Nagle poczułam jak mama mnie delikatnie przytula.W jej ramionach poczułam dziwny ciężar na sercu,ona się o mnie troszczy a ja na nią naskakuję.
-Przepraszam-powiedziałam jej i oddałam uścisk-Przepraszam że na mamusię naskoczyłam.Teraz jest mi głupio.
-Nie martw się-powiedziała-Nic się nie stało-Uśmiechnęła się szczęśliwa.A ja oddałam to jeszcze większym uśmiechem ,tak dużym że mama aż zachichotała. 
  -Idę coś zjeść-powiedziałam i poszłam do kuchni.Zrobiłam sobie sałatkę z pomidorem,ogórkiem i śmietaną.Usiadłam przy wysepce a obok mnie Chris który patrzył jak jem.Wiedziałam o co mu chodzi,więc poszłam po drugą łyżeczkę i podałam mu ją.Posłał mi uśmiech, ja tylko wywróciłam oczami i uśmiechnęłam się łobuzersko.Nagle usłyszałam dzwonek mojego phon'a.Mama Rzuciła mi go a ja go złapałam.Zobaczyłam że mój najgorszy koszmar się ziścił:

Jacob Black Dzwoni

Przestraszona spojrzałam na Chrisa.On spojrzał na ekran telefonu i jego twarz ściągnęła się w gniewie.
-Idę odebrać-powiedziałam  i ruszyłam w stronę tarasu on jednak złapał mnie za rękę.
-Jesteś pewna?
-Tak.Kiedyś muszę z nim porozmawiać-powiedziałam twardo.Mama zmartwiona spojrzała na mnie, posłałam jej uspokajający  uśmiech.Wyszłam na taras i tak wszyscy będą mnie słyszeć ale mówi się trudno.
-Hallo?
-Ness?Jak dobrze że odebrałaś!Przepraszam nie chciałem żeby tak wyszło!To Leah mnie pocałowała ja próbowałem ją odepchnąć ale nic nie działało!Proszę musisz mi uwierzyć!Ona się we mnie wpoiła!-W tedy moje serce pękło drugi raz.Jake był ze mną od urodzenia.Wpoił się we mnie.Ale pewnego dnia postanowiłam mu zrobić niespodziankę i pojechałam do La Push.W tedy zobaczyłam go jak całuje się z Leahą.Zaczęłam uciekać i w tedy po raz pierwszy wpadłam w sidła Victorii i Laurenta.
-Halo?Ness?Jesteś tam?-zapytał się Jake.
-Tak jestem.Ale nie dam ci drugiej szansy za bardzo mnie zraniłeś może kiedyś zrozumiesz.Trzeba ponosić konsekwencje za swoje czyny Jacob.
 -Ness ale ja cię kocham!!!KOCHAM CIĘ!!!SŁYSZYSZ???-krzyczał do słuchawki
-Żegnaj Jacob.Mam nadzieje że ułożysz sobie życie.-i zakończyłam rozmowę.Weszłam do domu i usiadłam pomiędzy mamą i oparciem kanapy.Udawałam że to mnie nie rusza.A tak naprawdę cholernie ciężko było mi mu odmówić.Kocham go nadal.Nagle poczułam jak ktoś mnie przytula.Odwróciłam się i zobaczyłam mamę z zatroskaną miną.Kiedy byłam w jej ramionach nie wytrzymałam i zaczęłam łkać jak dziecko.Nigdy nie pokazywałam moich emocji ,wolałam je trzymać głęboko w sobie,jak mama.Zdziwiona mama zaczęła mnie uspokajać,głaskać po plecach a ja powoli się uspokajałam.Kiedy byłam spokojna zauważyłam że się trzęsę z zimna,Chris to zauważył i pobiegł na górę po mój szlafrok.
-Dzięki braciszku-i uśmiechnęłam się do niego delikatnie.On kucną i mnie przytulił.Po chwili zaczął szeptać mi do ucha:
-Ness.Nie martw się.Zawszę będziemy z tobą.Nie trzeba ci tego dupka do szczęścia może on jednak nie był ci pisany.Jest wiele przystojnych i fajnych chłopaków na świecie.Nie możesz podawać się zaraz po pierwszym.Zobacz masz mnie,mamę,tatę,babcie,dziadka,wujków i ciocie.Masz rodzinę i przyjaciół którzy ci zawszę pomogą.Prawda?-to ostanie powiedział już głośniej.
-Oczywiście-powiedzieli
-Dziękuje wam.I masz racje nie potrzebuje go.Mogę być szczęśliwa bez niego.Do cholery przecież jestem Renesmee Carlie Swan!!!Ja się nie poddaje-powiedziałam bojowym głosem.Wszyscy zaczęli się uśmiechać i zapadała cisza.W tedy sobie coś przypomniałam......... 

wtorek, 29 stycznia 2013

Odp. na pytania dla Oli vcia "Liebster Award"

1. Dlaczego piszesz bloga własnie o Zmierzchu?

Piszę bloga o Zmierzch ponieważ uwielbiam Zmierzch i w ogóle ten aspekt życia wiecznego.Dla mnie jest to coś magicznego i niesamowitego.

2. Dlaczego zaczęłaś pisać?

Zaczęłam pisać ponieważ chciałam pokazać jak to jest wychowywać się bez ojca tylko że w magicznym świecie.

3. Jak oceniasz swojego bloga?

Nie jest on jakiś tak idealny ale chcę go powoli rozbudowywać.

4. Co najbardziej podoba Ci się w swoim blogu?

Najbardziej w moim blogu podoba mi się  to że w ogóle istnieje , że mam szanse by pisać opowiadanie o Belli i reszcie.

5. Czego boisz się najbardziej na świecie?

Najbardziej na świecie boje się że stracę moją rodzinę.
PS.I Pająków :p

6. Czy gdybyś musiała, wyprowadziła byś się za granice pozostawiając tu w Polsce wszystkich swoich przyjaciół?

 Nie robi mi to różnicy bo już od dawna nie żyje w Polsce.Żyje w UK.


7. Jaki jest twój ulubiony kolor?

Moim ulubionymi kolorami są:Fioletowy i Błękitny

8. Jakiego typu muzyki słuchasz?

Słucham:Pop.Hip-Hop,Rock,Rap ale w ogóle lubię wszystkie typy, tylko piosenka musi mi przypaść do gustu :D

9. Co byś w sobie zmieniła?

Nic.Bo kocham siebie taką jaką jestem.

10. Masz jakieś zwierzątko? Jakie?

Mam dwa zwierzątka.Psa i królika.

11. Wolisz mame czy tate?

Nie jestem w stanie wybrać.Kocham i traktuje ich tak samo.:D

sobota, 26 stycznia 2013

Rozdział 8 cz 1

                                           Rozdział 8

Oczami Ness :)

Od razu z Chrisem podpaliłam ją.
Po tym usłyszałam za sobą jakiś odgłos.............


Już miałam się odwrócić kiedy niespodziewanie wpadłam w silne ramiona mojego brata.Poczułam straszny ból ciała.Dlatego powiedziałam:
-Chris....To mnie boli.....
-Przepraszam Ness ale strasznie się martwiłem kiedy zobaczyłem że ten Laurent cię kopnął.Myślałem że już po tobie!!!-krzyczał
-Chris....uspokój się nic mi nie jest nadal żyję tylko trochę ten pedał poturbował-i posłałam mu krzywy uśmiech.Usłyszałam wołanie mojej mamy więc się odwróciłam.
-Ness!!!Coś ci jest?Boli cię coś?Zrobił ci jakąś krzywdę?-pytała spanikowana.Widziałam że jej oczy są zaczerwienione, pewnie płakała.
-Mamo...-nic ona gadała dalej swoje-mamo....mamo....MAMO!!!!-w tedy na mnie spojrzała-Nic wielkiego mi się nie stało.
-To dobrze ,bardzo dobrze-i mnie przytuliła ale delikatnie.Oczywiście Chris też się przyłączył.
-Ehmm...Ness nic ci się nie stało?-odwróciłam się i zobaczyłam Rudego.
-Nie.Dziękuje za troskę-i posłałam mu delikatny uśmiech , odwzajemnił go.Po chwili cała rodzina zaczęła się wypytywać czy wszystko ok itd.
-Czekajcie!Gdzie jest Laurent?-zapytał się Michel
-Jest tam gdzie powinien się znaleźć 12 lat temu.
-Co???-nie zrozumiał mnie
-Ogień+Wampir=Popiół-i zaśmiałam się lekko.
-Aha...-powiedział mało inteligentnie.W tej chwili poczułam straszny ból brzucha i nogi.Syknęłam z bólu.Automatycznie wszystkie spojrzenia  w moją stronę.
-Tylko trochę mnie boli ciało nie przejmujcie się-nigdy nie lubiłam kiedy ktoś nade mną skakał.
-Tatata...Już ja cię znam.Dojdziesz sama czy mam cię zanieść?-powiedział Chris.
-Pójdę sama.Nie potrzebuję twojej pomocy.-i pokazałam mu język.
-Uparta jak ty Bello- powiedział Emmett.Obydwie z mamą pokazałyśmy mu język a on tylko się głośno zaśmiał.
CDN......

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Rozdział 7

                                         Rozdział 7

 Oczami Ness

Nawet nie zauważyłam kiedy do domu weszła mama z ojcem i przyglądali się nam z wzruszaniem tak jak wszyscy.Uśmiechnęłam się do nich razem z Chrisem.Fajnie jest mieć rodzinę-pomyślał-Dokładnie- posłałam mu myśli......

-Dobrze to my będziemy się zbierać-powiedział Carlisle.
-A gdzie mieszkacie jeśli mogę spytać?-zapytałam się
-Jakiś 1,5 km z tą widać wasz dom z naszego salonu-uśmiechnął się delikatnie odwzajemniłam to.
-Do zobaczenia za 2 tygodnie w szkole-powiedziała Alice
 -Co?Przecież nie mamy wolnego?O co chodzi?
-Mój dar-uśmiechnęła się łobuzersko-Pękną rury w szkole i zaleje połowę klas w szkole
-SUPER!!!!!-krzyknęłam z Chris'em jednocześnie i przybiliśmy piątkę.Mama i Cullen'owie się tylko śmiali.
-Do zobaczenia!-krzyknęła Alice i przytuliła mnie potem Chris'a a na końcu Bellę.Esme,Carlisle,Emmett i Jasper zrobili tak samo tylko Blondi i Rudy mieli jakieś wahania .
-Papa!-powiedziałam
-Może spotkamy się przez tą przerwę?-spytała się Alice
-Nie wiem Alice....-powiedziała Bella 
-Tym razem u nas w domu!Proszę!Proszę!Proszę!-i zaczęła skakać na jednej nodze w koło nas
-Bello.Nie daj się prosić.-powiedział Emmett.
-Bello....-Japer się dołączył-chyba dobrze by było sobie poopowiadać co nieco.-i uśmiechnął się łobuzersko.
-Proszę!Proszę!Proszę!-Alice dalej swoje.
-Bello.Proszę chcielibyśmy zapoznać się z wami-powiedział Carlisle.I to chyba przekonało moją mamę ona zawsze miała szacunek do Carlisle'a.
-No dobrze ale dopiero w piątek.-powiedziała 
-Juppiii!!!-krzyknęła Alice-Dzięki!Dzięki!Dzięki!-i skoczyła by przytulić moją mamę.
-Nie ma za co Alice
-Do zobaczenia!-krzyknęli wszyscy tylko Rudy został.
-Pomóc w czymś?-zapytałam się oschle
-Ness.On chce z wami tylko pogadać-powiedziała mama-Ja pójdę na polowanie.
-Ok-zgodził się Chris.Wychodząc mama poklepała mnie po ramieniu.
-Może usiądziemy?-zapytał się Chris
-Chętnie-powiedział Rudy i usiadł na fotelu.Ja wolałam nie ryzykować z moim wybuchowym charakterem i usiadłam na wysepce.
-O czym chciałeś porozmawiać?-zapytał brat
-O tym co się wydarzyło.Gdybym wiedział że wasza matka jest w ciąży to nigdy bym jej nie zostawił.Nadal ją kocham.Nigdy nie przestałem jej kochać.A was pokochałem od razu jak dowiedziałem się że jesteście moimi dziećmi.Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaki ból sprawiało mi to że nie będę mógł mieć dzieci bo jestem wampirem.Teraz mam was i chce być obecny w waszym życiu.Proszę wybaczcie mi-i opuścił smutno głowę.Chris podszedł do niego i powiedział:
-Tato-ja i Rudy spojrzeliśmy się na niego zaskoczeni a Rudy do tego jeszcze wzruszony-Ja ci już wybaczyłem tylko mam żal do ciebie że skrzywdziłeś mamę.Nawet nie wiesz ile bólu,ile cierpienia było w tym domu.Ja i Ness staraliśmy jakoś to naprawić ale nic nie działało.Ona nadal cię kocha po mimo to co jej zrobiłeś.-Rufy wstał i rozłożył ramiona z nie pewną miną a Chris się w nie rzucił.Zawsze brakowało mu ojca musiał być głową rodziny.Jak już skończyli obydwaj spojrzeli na mnie z wyczekiwaniem.Ja wstałam i podeszłam bliżej ale nie za blisko.
-Ja należę do osób pamiętliwych-powiedziałam.A ON opuścił głowę-Ale....-spojrzał na mnie z zaskoczeniem i nadzieją w oczach-Potrafię zapomnieć kiedy ktoś pokażę że chce naprawić swój błąd.-On spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem.
-Uwierz mi naprawię go.
-No ja myślę-i posłałam mu delikatny uśmiech.Mile zaskoczony odwzajemnił do radosnym.
-No to do zobaczenia-i przytulił Chris'a mnie też chciał ale się cofnęłam bo nie byłam na to gotowa.On chyba zrozumiał bo uśmiechał się delikatnie i tylko mi pomachał i wyszedł.Spojrzałam na zegarek było dopiero po piątej więc poszłam do garażu pogrzebać przy samochodzie Fred'a po mnie prosił o przerobienie silnika trochę.Jak zawsze przyszedł Chris ale dopiero kiedy wróciła rodzinka z polowania i zaczęli wstawiać drzwi na taras ponieważ je wybiłam po przez rzucenie moim ojcem.Po pięciu minutach zrobiło się trochę duszno i otworzyłam drzwi garażowe i puściłam muzę.Pierwsza piosenka to Nicki Minaj-Turn Me On.Kiedy to usłyszałam zaczęłam śpiewać i lekko się kołysać.Potem po prostu rzuciłam to  co miałam  w rękach i zaczęłam Tańczyć.Chris się ze mnie śmiał ale miałam to  gdzieś i wyskoczyłam z garażu i dalej tańczyłam.Następny taniec oczywiście się bo inna Piosenka.
Następna piosenka to D-bomb-O Ela Ela przy tej piosence tańczyliśmy z Chris'em.Po chwili pogłośniłam muzę aż rodzinka wyszła z domu na podjazd gdzie tańczyliśmy.Mama po chwili do nas dołączyła i tańczyła ,śpiewając.Rodzinka też poszła w tany.Przy Ona Tańczy Dla Mnie przybiegli Cullen'owie zobaczyć co się dzieje.Kiedy Alice zobaczyła jak tańczę z mamą i Chris'em  pomachałam do niej i gestem kazałam się dołączyć.Szczęśliwa podbiegła do nas i zaczęła tańczyć z mamą a ja z Chrisem.Cullen'owie stali to wzięłam Carlisle'a za rękę i pociągnęłam Esme i już tańczyli reszcie nie musiałam nic mówić czy pokazywać.Jasper tańczył z mamą a Alice z Rudym.W Tedy poczułam jak coś mnie łapie za gardło i ciągnie do tyłu wyrywałam się ale nic nie dało.Muzyka się skończyła i mama spojrzała na mnie a jej twarz ściągnęła się w strachu.Tak samo postąpiła reszta.
-Victoria i Laurent-sykneła mama-Zostawcie ją!
To ONA! Victoria zaczęłam się  mocniej wyrywać ale ona trzymała mnie mocno nawet moja siła nie jest taka.
-Stójcie a może w tedy nic się tej małej nie stanie-warkneła.Zobaczyłam jak Laurent podchodzi do przodu i kopie mnie w brzuch.Zgięłam się w bólu.Moja rodzina warknęła.
-Laurent!Bierz ją!-krzyknęła ta ruda krowa.Laurent złapał mnie za gardło i mocno ścisną ledwo co oddychałam.
-Kogo ja tu widzę słynny Edward Cullen-śmiała się-Nie wiedziałam że cię jeszcze kiedyś spotkam.I myślę że dla ciebie będzie większym bólem to że zbije jedno z Twoich dzieci niż zabijanie twojej byłej ukochanej.Oko za Oko, ząb za ząb nieprawdaż Edwardzie?-śmiała się
-Puść moją córkę to może w tedy przeżyjesz!-zagroził jej.Laurent złapał moją rękę i ścisnął tak że chyba coś mi w niej pękło.Jedna łza spłynęła po moim policzku.
-Awww....Zobacz Laurent ta mała płacze.-udawała że ją to obchodzi.-Laurent puść jej gardło niech sobie mówi i łka.To mnie w pewnym stopniu nakręca.-Laurent puścił moje gardło i rzucił mną o drzewo.Moja noga się zahaczyła i szwy mi pękły nie miałam siły się podnieść.W głowie miałam twarze mojej mamy i brata kiedy im obiecywałam że ich nigdy nie zostawię.W tym momencie Laurent znowu mnie kopną w brzuch tym razem tak że poleciałam na kolejne drzewo które się złamało pod moim ciężarem.Znowu twarze mamy i Chrisa.Podniosłam się z lekkim trudem ale podniosłam.Victoria i moja rodzina nie widziała że wstałam.Laurent znowu na mnie ruszył a ja mu oderwałam głowę i podpaliłam zapałkami które zawsze miałam przy sobie na wszelki wypadek.Kiedy podniosłam głowę zobaczyłam że jestem w lesie.Aż tak daleko mnie wyrzucił?Zaczęłam biec po zapachu mojej rodziny i trafiłam na moment w którym Victoria mówi że moja matka jest nikim.
-Posłuchaj mnie ty ruda krowo-warknełam na nią.Odrazu wszystkie głowy wystrzeliły w moją stronę na niektórych twarzach panowało szczęście że żyję a na innych troska.-Nie mierz innych swoją miarą ok?Ty jesteś nikim i nawet 100 takich jak ty nie dorównają jej jednej.Nie jesteś nawet wystarczająco dobra by stanąć na miejsc na którym ona stała.Jesteś śmieciem.Ciekawe jakie to uczucie kiedy twój ukochany jest  rozrywany na strzępy i palony na popiół.Muszę podziękować mojemu tacie za to co zrobił.I wiesz co?Gdybym była na miejscu James'a też bym wybrała śmierć niż życie z kimś takim jak ty!-i w tedy czara się przelała.Victoria skoczyła na mnie i razem z nią wylądowałam na ziemi robiąc w niej rowek.Już chciała mnie ugryźć kiedy ja zwaliłam ją z siebie i skoczyłam na równe nogi(które mnie strasznie bolą).
-Chris!!!-Krzyknęłam.Od razu buł przy mnie.
-Dajesz!!-powiedział.Ja podniosła Victorię i żuciłam ją do Chrisa.On ją odzrzucił do mnie mówiąc:
-Ene
-Due
-Ricke
-Facke
-Zaraz
-Dostaniesz
-W
-Swoją
-Brzydką
-Jape-zakończyłam uderzając ja tak że jej głowa opadła na ziemie.Od razu z Chrisem podpaliłam ją.
Po tym usłyszałam za sobą jakiś odgłos.............
 


niedziela, 20 stycznia 2013

Bohaterowie

                                           Bohaterowie

                                                    Isabella Marie Swan

Isabella(Bella)Jest wampirzycą od 12 lat kiedy to została porzucona przez swojego ukochanego Edwarda Cullena.Bella po jakimś czasie dowiaduje się że jest z Edwardem w ciąży.Została przemieniona przez Agnes Smith po porodzie dwójki dzieci Renesmee i Christophera Swan.Teraz razem a rodziną żyją szczęśliwie chociaż zdarzają się problemy.Jej rodzina nie żywi się krwią ludzką.Bella ma dar jest to tarcza fizyczno-mentalna potrafi ukryć pod nią swoich bliskich w razie potrzeby.Lubi słuchać jak jej dzieci grają czy śpiewają.Kocha patrzeć jak dzieci grzebią w samochodach i motorach i patrzeć jak się cieszą.
.

                                                 Renesmee Carlie Swan

Renesmee(Nessie)jest córką Belli i Edwarda.Ma brata Christophera oboje są bardzo podobni do ojca.Oboje są pół-wampirami .Nie znała ojca przez 12 lat i ciężko jej się pogodzić z tym że zostawił jej mamę.Ma bardzo wybuchowy charakter ale cieszy się życiem,nigdy nie żałowała że się urodziła jej motto to:"Żyj jakbyś jutro miał umrzeć"i "The problem is not the problem;the problem is your attitude about the problem"podchodzi do życia z tej dobrej perspektywy przynajmniej się stara.Lubi szybką jazdę/bieganie,mieszać w silnikach,Grać na gitarze,perkusji,fortepianie,śpiewać piosenki i teraz uczy się grać na gitarze elektrycznej.Jest najszybsza i najsilniejsza z całej rodziny chociaż jest tylko pół-wampirem.Nessie ma 3 dary:
1:Potrafi czytać i wysyłać myśli do innych.
2:Potrafi kopiować dary innych wampirów.
3:Potrafi być nie widzialna(nie używa tego za często)

                                        Christopher Nataniel Swan

Christopher(Chris)jest synem Belli i Edwarda.Ma siostrę Nessie.Jest pół-wampirem.Nie znał ojca 12 lat sam mu już wybaczył tylko ma do niego żal że zostawił jego matkę samą z ciążą(chociaż nie wiedział że jest w ciąży).Jego motto jest takie same jak Ness"The problem is not the problem;the problem is your attitude about the problem."Zawsze podchodzi do życia z dobrej perspektywy jak jego sis.Lubi to samo co Ness tylko on gra na gitarze elektrycznej i basie.Jest najszybszy w rodzinie zaraz po Ness tak samo jest z siłą.Chris ma 2 dary:
1:Taki sam jak Ness(w końcu są rodzeństwem)
2:Wykrywa podstępy.

                                                          Michel Smith

Michel jest dla Belli jak brat.Ness i Chris traktują go jak "wujka"tyle że go tak nie wołają nie mają odwagi na to.Hobby Michela jest szybka jazda i testowanie silników które Ness dopracowała.Michel nie posiada żadnego daru.W szybkości jest zaraz po Belli która jest zaraz po Chris'ie w sile tak samo.

                                                       Agnes Smith

Agnes jest najlepszą przyjaciółką Belli.Ness i Chris wołają ją "ciocia". Kocha ich jak własne dzieci może dla tego że patrzyła jak dorastają i odbierała ich poród?. Hobby Agnes to są zakupy uwielbia:buty,ciuch,make-up,biżuterie itp.W szybkości jest zaraz za Michelem a w sile za swoim mężem Fredem i przyjacielu Benie.Agnes posiada 1 dar jest nim zmiana koloru swoich oczu np.niebieskie,zielone itd.

                                                      Fred Smith

Jest przyjacielem Belli,Ness i Chris'a.Nie chce żeby ktoś na niego wołał "wujek"czuje się w tedy staro.Jego hobby to testowanie silników Ness i trenowanie jego rodziny.Jest najszybszy zaraz po jego żonie Agnes ale w sile po Michel'u tak samo jak jego przyjaciel Ben.Ma jeden dar potrafi odwrócić twoją uwagę od danego celu.

                                                           Ben Smith

Benowi kiedyś podobała się Bella ale teraz są tylko przyjaciółmi.Kocha Ness i Chris'a jak własne dzieci i próbował zastąpić im ojca.Jego hobby jest takie samo jak Fred'a i Michel'a.W szybkości jest ostatni a w sile jest przed Agnes ale tak samo silny jak Fred.Nie posiada żadnego daru.


                                                       Edward Cullen

Edward zostawił Bella 12 lat temu dla jej bezpieczeństwa.Gdyby wiedział że jest w ciąży z nim nigdy by jej nie zostawił.Kocha ją i swoje dzieci.Kiedy patrzy na nie nie może sobie wybaczyć że nie widział jak stawiają pierwsze kroki jak mówią swoje słowa.Po prostu jak dorastają.Jest najszybszy z całej swojej rodziny (Cullen'ów).Jego rodzina nie żywi się krwią ludzką.Jego hobby to słuchanie muzyki i granie na fortepianie.Edward ma jeden dar potrafi czytać w myślach.

                                                       Carlisle Cullen

Jest ojcem zastępczym dla swoich przybranych dzieci:Edwrda,Alice,Emmeta,Rosalie i Japera.Kocha również Belle i jej dzieci a jego wnuki.Jego hobby to zdobywanie wiedzy o jego rasie i medycyna.Jego żoną jest Esme.Carlisle nie posiada żadnego daru.

                                                           Esme Cullen

Esme kocha Bella i jej dzieci tak samo jak jej adoptowane dzieci.Esme to żona Carlisle'a.Jej hobby to dekorowanie domów i projektowanie ich.Esme nie posiada żadnego daru.

                                                          Alice Cullen

Alice kocha Bella kiedyś była jej najlepszą przyjaciółką zanim ją opuściła.Niedawno poznała Chris'a i Ness ale już ich kocha.Jej hobby jest takie samo jak Agnes.Alice posiada 1 dar jest nim przewidywanie przyszłości.Jej mężem jest Jasper.

                                                     Jasper Hale(Cullen)

Jasper kocha Belle jak siostrę ale nigdy nikomu o tym nie mówił.Jej dzieci bardzo przypadły mu do gustu może przez to że są tak pozytywnie nastawieni do życia?Jego hobby jest podobne do Freda,Bena i Michel'a tylko nie miał okazji do wypróbowania silników Ness.Jego żoną jest Alice.Jasper posiada 1 dar jest to kontrolowanie emocji innych.

                                                    Rosalie Hale(Cullen)

Rosalie zawsze zazdrościła Belli czegoś a to że była człowiekiem a teraz tego że ma dzieci.Rosalie nie może powiedzieć że kocha Bella ale jej dzieci bardzo ponieważ zawsze chciała mieć swoje własne ale niestety nie mogła.Jej hobby to strojenie się.Jej mężem jest Emmet.Rosalie nie posiada żadnego daru.

                                                      Emmett Cullen

Emmett zawsze traktował Belle jak swoją młodszą siostrę.Bardzo polubił Ness i Chrisa pewnie przez to że mają podobne charaktery.Jego hobby jest takie samo jak Japer'a.Jego żoną jest Rosalie.Emmett nie posiada żadnego daru.




piątek, 18 stycznia 2013

czwartek, 17 stycznia 2013

Rozdział 6

                           Rozdział 6

Oczami Nessie :D

-Więc podejmując poprzedni temat.To twój błąd że nie potrafiłeś dojrzeć jaką wspaniałą,silną i inteligentną osobą jest moja matka to jesteś największym idiotą świata.
-Nawet nie wiesz ile przez ciebie wycierpiała-dodał Chris-Mam nadzieje że masz świadomość że nie wybaczymy ci tak łatwo..... 
 Zobaczyłam że mam i on opuszczają głowy.Wpadałam na pomysł jak zrobić by spróbowali się zejść.Nie chciałam żeby ktokolwiek pomyślał że jestem jakaś dziwna czy bez uczuć ale co miałam zrobić?rzucić się mojemu ojcu na szyje i udawać że nie widziałam cierpienia mamy?w dupie z moim cierpieniem ale z jej?i jeszcze miał czelność nazwać ją dziwką w mojej obecności po tym wszystkim co przez niego przeszła?Dobrze że chłopacy powstrzymali mnie przed zabiciem go tylko musiałam wybiec po tym bo jak nic bym go tam rozszarpała na strzępy.W lesie zobaczyłam rudą wampirzyce.Wiedziałam że to Victoria (opowiadanie zaczęło się w "Księżycu w Nowiu")i jej przyjaciel Laurent chcą zabić moją matkę.I właśnie dla tego rzuciłam się na nią ale ona wbiłam mi swoje pazury w łydkę.Gdyby nie Chris i wujek Fred to była bym już martwa.Poprosiłam ich żeby nie mówili nic mamie że to była ta dwójka.Powiedziałam że powiem jej sama.zgodzili się.Pomogli mi dojść do domu bo nie mogłam ustać na nodze w domu nogę zszył mi pan Carlisle.Mój Ojciec podszedł i pytał się czy boli i takie tam duperele.Potem pan Carlisle kazał mi się przejść nie udało mi się pomyślałam że jestem do niczego i przez pomyłkę wysłałam te myśl do Chris'a i mamy bo to oni mnie złapali kiedy spadałam.I w oto taki sposób zeszliśmy do tego oto momentu.
-Chris myślę że może pozwolimy naszej mamie zdecydować co i jak sam na sam z nim nieprawdaż?-zapytałam się go.Wszystkie głowy jak na zawołanie wystrzeliły w moją stronę.
-Masz rację niech sami to załatwiają.-i uśmiechną się do mnie w zamian posłałam mu skwaszony uśmiech bo noga zaczęła mnie strasznie piec.W tedy podeszłam lekko kulejąc do sofy i na niej usiadłam.
-Przez to wszystko nie mieliśmy okazji żeby się wam przedstawić.-Powiedział Carlisle znam jego imię bo mam opowiadała mi o nim i jego żonie ,reszty Cullen'ów nie znam.-Jestem Carlisle a to moja żona Esme- powiedział  a potem spojrzał na mnie i na Chris'a który poszedł i usiadł za wysepką opierając się o nią.Po tym do przodu wyszedł wielki osiłek który wyglądał jak wielki misiu a obok niego stała dziewczyna o wyglądzie chochlika oboje mieli sympatyczne twarze.
-Jestem Alice a to Emmet- powiedział chochlik-a obok stoi Jasper i Rosalie-zakończyła.Z wyczekiwaniem spojrzałam na mojego ojca.To dziwne ale nie znam jego imienia mama nigdy mi go nie powiedziała bo nie chciało jej to przejść przez gardło.On nie patrzył na mnie,patrzył na moją mamę.Cała jego rodzina + ja i Chris patrzyliśmy się na niego z wyczekiwaniem ale on nadal patrzył na mamę.Alice westchnęła głośno i spojrzała na mnie i podeszła do mnie  a za nią ten blondyn Jasper.
-To jest Edward i jak już wszyscy wiemy jest waszym ojcem-Powiedziała.Wstałam i usłyszałam jak Chris już wstał z krzesła i podchodzi do nas.Weszłam w jego myśli i zobaczyłam że coś ciężko mu zaufać temu Japer'owi w sumie kto by zaufał kolesiowi nie znając go i kiedy widzi go całego w ugryzieniach po wampirach?A Alice?uśmiechnęła się radośnie i lekko mnie przytuliła.Wow-pomyślałam.
-Teraz jesteśmy rodziną prawda?-zapytała się.
-Tak jesteśmy nią i zawsze nią byliśmy tylko o tym nie wiedzieliśmy-po powiedzeniu tego oddałam jej uścisk a ona szczęśliwa uśmiechnęła się słodko.Po tym podeszła i przytuliła Chrisa który nie miał  nic przeciwko temu a do mnie podszedł Jasper.Oderwałam wzrok od nich i spojrzałam na niego zaciekawiona.On podszedł jeszcze bliżej i mnie przytulił potem Chrisa a potem cała rodzina Cullen'ów nas przytuliła tylko ON nie bo cały czas patrzył na moją mamę a ona na niego.
-Dziękuje-powiedziała Esme-Za to że nam wybaczyliście i możemy być rodziną- i smutnym wzrokiem spojrzała na naszego ojca.
-Eee.....-nie wiedziałam jak mam się do niej zwrócić-Babciu?-spojrzała na mnie zaskoczona tak samo jak wszyscy w domu nawet ta dwójka się spojrzała.-Wam nie  mieliśmy czego wybaczać wy akurat tu nie zawiedliście tylko ktoś z waszej rodziny a ty nie chciałaś stracić syna to zrozumiałe dlatego poszliście za nim.-zakończyłam a moja babcia miała zaczerwienione oczy dookoła i przytuliła mnie i Chrisa na raz tak samo zrobił mój dziadek a potem reszta Cullen'ów (z wyjątkiem)ale ja to ja musiałam wyskoczyć ze śmieszny tekstem.
-Awwww...So Cute!!!!
I wszyscy się zaśmialiśmy.Po tym nasz ojciec podszedł do mnie i Chris.
-Wiem że was bardzo skrzywdziłem ale proszę chce być obecny w waszym życiu.Nessie,Chris,Bello ja...Przepraszam-na ostatnim słowie głos się mu załamał.
-Muszę ci powiedzieć że należę do osób pamiętliwych-na jego twarzy zagościł ból i smutek-Ale...-zaskoczony spojrzał na mnie oczami smutnymi ale z iskierką nadziei-potrafię wybaczać kiedy ktoś pokarze że mu zależy-i uśmiechnęłam się delikatnie a on to odwzajemnił.
-Myślę że musicie sobie z mamą wyjaśnić co nieco.Może się przejdziecie?-skierowałam to pytanie do mamy a ona skinęła głową tak samo jak on i w tedy wyszli z domu.Cullen'owie też wstali.
-A wy dokąd?-zapytałam się kładąc rękę na biodrze.
-Emmm....nie chcemy wam przeszkadzać-Powiedział Carlisle.
-Ejjjj....Nie po to odzyskałam rodzinę żeby sobie już poszła- opuściłam zawiedziona ręce wzdłuż tułowia i zrobiłam minę zbitego psiaka PS.Zawsze działa :p
-No dobrze jeśli chcesz to zostaniemy-Powiedział i usiedli z powrotem na miejsca.Moja rodzina powiedziała że idzie na polowianie.
-Tylko nie przeszkadzajcie im w rozmowie ok?
-ok-odpowiedzieli chórem o pobiegli na polowanko.
-ok to co będziemy robić?-zapytałam się i poszłam z Chrisem usiąść na wysepce.
-Może powiecie nam czym się interesujecie?-zapytała Alice a reszta rodziny pokiwała gorliwie głową.
-No dobrze-powiedziałam-Chris ty czy ja mówię pierwsza?
-Ty-i uśmiechną się łobuzersko.Wiedział że lubię dużo mówić.
-Ok.A więc-Zaczełam-Lubię szybką jazdę/bieganie jestem najszybsza w rodzinę,mieszać w silnikach,Grać na gitarze,perkusji,fortepianie,śpiewać piosenki i właśnie nie dawno zaczęłam pisać własną.Chcę ją zaśpiewać z Chris'em w duecie.-kiedy skończyłam uśmiechnęłam się łobuzersko.
Cullen'owie patrzyli na mnie radośnie.
-Chris.Your Turn- spróbowałam powiedzieć to jak JigSaw w "Pile"ale mi się nie udało czym rozśmieszyłam resztę.Sama się roześmiałam.
-Ok-powiedział Chris-Lubię mniej więcej to samo co Ness tylko w szybkości jestem po niej tak samo jak w sile.Ona jest najsilniejsza w naszej rodzinie a ja po niej potem jest Fred,Ben,nasza mama,Michel i Agnes z szybkością jest inaczej Ness,Ja,mama,Agnes,Michel,Ben i Fred.Lubię grzebać w samochodach nie za bardzo w silnikach,szybka jazda,grać tylko na gitarze elektryczne i na basie i śpiewać ale tylko z Ness lub Mamą.-zakończył z takim uśmiechem jak ja.
-Może zagracie nam coś-zapytała się babcia.
-Tak!Dalej!Dalej!Tą twoją nową piosenkę!Proszę!Proszę!Proszę-Alice skakała wkoło nas na jednej nodze.Zaskoczona spojrzałam się na rodzinę.
-Czy ona tak zawsze?
-Tak-powiedzieli chórem i zachichotali na co chochlik zmierzył ich przerażającym spojrzeniem który nie pasował do jej elfiastej twarzyczki.Zaśmiałam się z bratem.
-Ok.Ness nie dajmy się prosić-powiedział i mrugną.
-Ok chodźcie do jadalni-powiedziałam do nich.
I poszliśmy.Ja usiadłam do fortepianu i zaczęłam grać.Chris po chwili dołączył do mnie.
 Piosenka Tutaj
 The day we met Frozen I held my breath
Right from the start
I knew it I found a home for my
Heart beats fast
Colors and promises
How to be brave
How can I love when I'm afraid to fall
But watching you stand alone
All of my doubt suddenly goes away somehow

One step closer

I have died everyday waiting for you
Darling don't be afraid I have loved you
For a thousand years
I'll love you for a thousand more

Time stands still
Beauty in all she is
I will be brave
I will not let anything take away
What's standing in front of me
Every breath
Every hour has come to this

One step closer

I have died everyday waiting for you
Darling don't be afraid I have loved you
For a thousand years
I'll love you for a thousand more

And all along I believed I would find you
Time has brought your heart to me
I have loved you for a thousand years
I'll love you for a thousand more
One step closer

I have died everyday waiting for you
Darling don't be afraid I have loved you
For a thousand years
I'll love you for a thousand more

And all along I believed I would find you
Time has brought your heart to me
I have loved you for a thousand years
I'll love you for a thousand more 


Nawet nie zauważyłam kiedy do domu weszła mama z ojcem i przyglądali się nam z wzruszaniem tak jak wszyscy.Uśmiechnęłam się do nich razem z Chrisem.Fajnie jest mieć rodzinę-pomyślał-Dokładnie- posłałam mu myśli......

środa, 16 stycznia 2013

Rozdział 5

                                          Rozdział 5

Oczami Belli ;P

-Chciał bym wam coś powiedzieć-Powiedział ktoś za naszymi plecami odruchowo odwróciliśmy się żeby sprawdzić kto to.Jak wielkie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam.....
 Edwarda.
Zwrócił się do Ness i Chrisa.
-Przepraszam że mnie przy was nie było kiedy dorastaliście nigdy sobie tego nie wybaczę. Nawet nie wyobrażacie sobie jaki to dla mnie ból.Proszę chce być obecny w waszym życiu....
Wiedziałam że Nessie zabolały te słowa.Widziałam że zaraz wybuchnie.Moja rodzina też zdawała sobie z tego sprawę.Tylko Callen'owie nic nie wiedzieli dzięki mojej tarczy.Nessie podeszła do Cullen'a lekko kulejąc.Byli od siebie jeden metr.
-Bello.....-Powiedział Edward i już miał coś dodać ale przeniosłam wzrok na Ness.
Która zaczęła już zbierać się do rozmowy.
-Myślisz że po 12 latach możesz sobie przyjść i powiedzieć "Przepraszam"i to wszystko zmieni?-powoli rozmowa zaczynała przeradzać się w kłótnie-Że nie mieliśmy ojca przez tak długi czas bo zostawiłeś naszą mamę?-widziałam jak Chris podchodzi do Ness i kładzie jej rękę na ramieniu-Nie wiesz co to znaczy wychowywać się bez ojca prawda?!Ty miałeś ojca!My nie!!!-Ness teraz już krzyczała-Mama próbowała nam zastąpić ojca,bacie,dziadków i cała resztę rodziny.Dzięki Bogu spotkaliśmy kogoś takiego jak rodzina Smith'ów bo nie wiem jak byś my dali rade a w szczególności nasza mama!!!!-Ness była lekko zaróżowiona na policzkach.Smith'owie uśmiechali się radośnie kiedy Ness powiedziała te rzeczy.A  Cullen'owie opuścili głowy.Wszyscy oprócz Edwarda który wpatrywał się w Nas.
-Ness.Uspokój się w twoim stanie to może się źle skończyć-Powiedział Chris.
-Myślisz że chciałem opuścić waszą matkę?nie miałem wyboru!
-Nie miałeś wyboru??!!!-W Nessie się zagotowało.Emmet i Alice uderzyli się rękoma w czoła rozumiejąc jaką gafę ich brat popełnił-Miałeś wybór!!!!Mogłeś przemienić ją w wampira i "żyć" z nią wiecznie!!!Nie musiała by przechodzić katuszy kiedy była w ciąży!!!W tedy by miała spokojną przemianę a nie taką na łożu życia jak śmierci!!!Ona już umierała kiedy urodziła Chris a ja ją dobiłam.Na szczęście Agnes wstrzyknęła jej jad prosto w serce!!!-Nessie dyszała ciężko-Inaczej by jej z nami teraz nie było.
Edward i jego rodzina wyglądali na wstrząśniętych tym wydarzeniem.A ja?Podeszłam do moich dzieci i ich mocno przytuliłam i wyszeptałam tak że tylko oni mogli słyszeć-Nigdy nie myślcie że to przez was jestem wampirem.To było marzenie ale kiedy Edward odszedł już nie miałam ochoty żyć wiecznie potem urodziliście się wy i daliście i powód do "Życia"-i uśmiechnęłam się do nich Chris to odwzajemnił ale Ness patrzyła na swoje stopy.-Hej-powiedziałam już głośniej-Słyszałaś?
-Tak.-I posłała mi wymuszony uśmiech.
-Ej umiesz lepiej-i uśmiechnęłam się łobuzersko.
I teraz Nessie wysłała mi skwaszony uśmiech.
-Dobra później nie obejdzie cię sesja łaskotek.
-Oooo...nieeee...No way!!!
przytuliliśmy się jeszcze raz i podeszłam do Agnes która gestem pokazywała mi że mam podejść.
-Więc podejmując poprzedni temat.To twój błąd że nie potrafiłeś dojrzec jaką wspaniałą,silną i inteligentną osobą jest moja matka to jesteś największym idiotą świata.
-Nawet nie wiesz ile przez ciebie wycierpiała-dodał Chris-Mam nadzieje że masz świadomość że nie wybaczymy ci tak łatwo.....
 

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Rozdział 4



                                     Rozdział 4 

Oczami Belli

Potem usłyszałam jak ktoś do nas podchodził.A tym ktosiem był......
Edward.
-Bello ja....
I w tym samym momęcie do domu weszli Ness,Chris i Fred.Obydwoje obieli Ness która lekko utykałam zaraz spojrzałam na jej noge i omało co nie krzyknełam ze strachu.MIAŁA ROZALONĄ NOGĘ!!!w nie dosłownym tego słowa znaczeniu ale było sporo krwi.Krew pół wampirów nie działa na wampiry tak mocno tylko czują delikatny zapach krwi ale nie mają ochoty się na ofiare rzucić.
-Boże Ness co ci się stało?!-spytałam przerażona i odrazu odsunełam się od Esme i podbiegłam do nich żeby obejrzeć rane.Może nie byłam jakimś tak wielkim doktorem ale znałam się trochę na ranach.
-Zaatakował mnie jakiś obcy wampir a dokładnie wampirzyca-Powiedziała z grymasem bólu na twarzy.
-Chodź usiądź sobie zaraz założymy opatrunek- Powiedziała Agnes ona zna się lepiej na ranach niż ja.
Cullen’owie zeszli z sofy by zrobić miejsce Ness.
-Bello.Idź po jakiś ręcznik Ness Traci dużo krwi trzeba to zatamować-Powiedziała Agnes.Szybko skoczyłam po ręcznik i znowu byłam przy Ness.Carlisle zaniepokojony podszedł do nas i kucną obok nas.Spojrzałyśmy sie na niego zaciekawione.
-Może mógł bym pomóc?-Zapytał uprzejmie.Zapomniałam!!!On przecież był lekarzem!!!Spojrzałam się na Ness.Ona na mnie nie patrzyła tylko miała zamknięte oczy i głęboko oddychała.Chyba z bólu.

-A chcesz?-zapytałam się go

-Oczywiście.Bardzi Lubię pomagac innym-i tutaj się uśmiechnoł do mnie i Ness.
-Mogę?-Zapytał się Ness.Ona tylko kiwneła głową nic nie mówiąc i nie otierając oczu.
-Jak masz na imię?-zapytał się jej.
-Mam na imię Renesmee po moich dwóch babciach Renee i Esme.Połonczone .-Powiedziała bardzo cicho.
Kątem oka zobaczyłam jak Esme przykłada sobie dłoń do serca i rozczulona się uśmiecha.

- A masz Drugie imię?-zapytał się

-Tak.Carlie po moich dziadkach.Charlie i Carlisle złończone razem .-powiedziała zawstdzona.
Carlisle uśmiechną się tak jak jego żona.Nagle Ness sykneła z bólu i zamkneła znowu oczy.Chris znalazł się przy nas i przytulił Ness z drugiej strony.Teraz przytulaliśmy się we troje.Chcieliśmy dać Nessie do zrozumienia że nie ważne jaki będzie ból zawsze będziemy razem.Wszyscy patrzyli na nas rozczulonym wzrokiem.Edward patrzył na nas tak jakbyś my byli największym skarbem świata.Nagle popatrzył na rane Nessie która nie była jeszcze zszyta i zgarbił się z grymasem bólu na twarzy.Podszedł do nas powoli i uklęknoł przy nas.
-Bardzo boli?-zapytał się Ness która otorzyła oczyna dźwięk jego głosu.
-Troszkę.-Powiedziała.Nigdy nie chciała żeby ktoś się nad nią użalał.
-Niedługo się to skończy.Nie martw się.-uśmiechnoł się pokrzepiająco.Ness chciała się też uśmiechnąc ale jej nie wyszło bo znowu zasyczała z bólu.Edward automatycznie przestał się uśmiechać i spojrzał na ranę.Wszyscy zrobiliśmy tak samo Carlisle właśnie skończył zakładać szwy na nogę Ness.
-Teraz spróbuj przejść się kawałek.-Ness stała z naszą pomocą czyli moją i Chris’a.Wyszliśmy na środek salonu.
-Musi spróbować sama-Powiedział Carlisle.
Ness przeszła kawałek a my za nią szła powoli i nagle miała już upaść kiedy ja i Chris złapaliśmy ją.Spojrzała na nas z wdzięcznością i bólem.Wysłała mi myśl:I co teraz???Jestem zasłaba my chodźić ciamajda ze mnie.Chyba nie wysłała jej tylko do mnie bo Chris też był wtrząśnięty tak samo jak ja.
-Nawet nie waż się tak myśleć-Powiedzieliśmy razem z Chris’em.Ness Uśmiechneła się smutni i przytuliła nas.
-Chciał bym wam coś powiedzieć-Powiedział ktoś za naszymi plecami odruchowo odwróciliśmy się żeby sprawdzić kto to.Jak wielkie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam.....